Jak wiecie język angielski nie jest moim językiem ojczystym. Ale to język, w którym często myślę, mówię i piszę. I dziś przekonam Cię, dlaczego Ty też powinieneś. Argument 1: Angielski to język popkultury. Chociaż może to nie wydawać się tak ważne, jak poniższe argumenty, ale jeśli nie chcesz być tym, który czasem w międzynarodowym towarzystwie “załapuje żart” trochę za późno, to warto podszkolić swój język. Musisz być świadomy wspólnych niuansów kulturowych, aby lepiej komunikować się w pracy i być zrozumianym. Umożliwi Ci to także oglądanie ulubionych seriali bez konieczności czekania na dodanie polskich napisów, czytanie dyskusji na forach w internecie, czy chociażby zrozumienie słów piosenek (słynne “Yo ma ha” Modern Talking zacznie mieć sens! 😉). Argument nr 2: Angielski jest językiem biznesu i komunikacji na całym świecie (jest najbardziej rozpowszechnionym językiem mówionym i pisanym). Szacuje się, że tym językiem posługuje się 1,5 miliarda osób! Tak więc, jeśli nie znasz go wystarczająco dobrze, możesz napotkać trudności komunikując się z wieloma innymi ludźmi (zarówno w pracy, jak i poza nią). Argument nr 3: Angielski to język internetu. Angielski jest “liderem” w internecie pod względem liczby użytkowników, a także jest czołowym językiem w technologii. Aby dobrze radzić sobie w miejscu pracy, musisz być obeznany z technologią — niezależnie od tego, czy oznacza to umiejętność łączenia arkuszy Excela, prowadzenia telekonferencji, badania i sprawdzania danych, czy skutecznego korzystania z mediów społecznościowych. Właśnie dlatego warto go znać, choć w podstawowym zakresie. Podsumowując - znajomość j.angielskiego otwiera Ci drzwi do całego świata... Albo po prostu do pracy, o której marzysz... Pozwala zrozumieć niuanse kulturowe, poczuć się pewniej w międzynarodowym towarzystwie. I szczerze mówiąc, nie widzę żadnych minusów znajomości tego języka. No może oprócz nieodłącznej herbaty z mlekiem ☕️🥛przez niektórych (którą de facto bardzo lubię 🙂). Lingua franca! 🚀
Comments